Aktywne Forum Pro Ana 2020

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

REKRUTACJA TRWA. ZAPRASZAMY!

#1 2020-10-12 23:41:35

Lilithes
Gość
WindowsChrome 86.0.4240.75

Lilithes - weteran włóczęga

1. 24 lata, mam nadzieję, że nie najstarsza wśród motyli.
2. 151 cm wzrostu
3. Moja waga: najniższa - 42 kg, najwyższa i obecna: 60 kg.
4. Mój cel: kiedyś 37 kg, obecnie 40 kg.
5. Jak wyglądało Twoje dotychczasowe odchudzanie, a jak wygląda teraz? Jak długo się odchudzasz? Podaj swój zwyczajowy przedział kaloryczny.
Jestem z pro-aną od 2012 roku. Z początku była to dieta 500 - 700 kcal, w zależności od przynależności do facetów lub rodziców waga wzrastała. Obecnie jestem na "zdrowej diecie" - jem jakieś 1500 kcal, 3-5 posiłków dziennie, "zdrowo i zbilansowanie". W dni, kiedy tylko nikt nie patrz piję senes i staram się nie jeść cały dzień.
6. Czym dla Ciebie jest "pro ana"?
Wolnością i radością - kiedy mogę być lekka na głodzie, wytrwałością, ciężką pracą. Są dni, kiedy widzę "pro-anę" jako zło, które przypełzło i pozostało ze mną na zawsze ale ostatecznie nauczyło mnie to bycia odważną, pewną siebie i swoich możliwości kobietą.
7. Czego oczekujesz od forum? I co chciałabyś/chciałbyś na nie wnieść?
Chciałabym móc znowu poczuć kontrolę nad życiem, nad odchudzaniem. Chciałabym wnieść swoje doświadczenie - swoje bóle, porażki, radości i triumfy, których doświaczyłam przez tyle lat.
8. Czy już kiedyś byłaś/eś zarejestrowana na forum o podobnej lub takiej samej tematyce? Jeśli tak, co sprawiło, że już do niego nie należysz?
Anorexialife.pun.pl - moje dawne forum, które niestety umarło śmiercią naturalną lak i trollami, które bawiły się w umieranie w imię anoreksji. [dblpt](
9. Opowiedz coś o sobie
Najgorsza część, najbardziej bolesna.
Jestem Lilithes, mam 24 lata i od 8 lat nie umiem wyleczyć się z kiepskich facetów, pro-any i obsesji.
A: Kiepskie związki:
Moja pierwsza miłość to gość, który flirtował z nastolatkami mając jakieś 23 lat. Kolejny był w podobnym guście ale fascynował się również pro-aną. Następny był kiepski we wszystkim a ostatni był zwyczajnie kłamcą. [dblpt]D Chciałabym być typem laski, która idzie do klubu i bierze co chce ale jestem zbyt nieśmiała. Na przestrzeni lat, schudnięcie do poziomu wystających kości, nauczyło mnie pewności siebie, która zniknęła przy kolejnej przeprowadzce i kolejnych kilogramach.
B: Pro-ana:
Tak, znamy się od 2012 roku i jest to gorzko-słodka miłość. Obecnie pro-ana jest dla mnie pewnego rodzaju narkotykiem, który motywował mnie na głodzie i powodował, że chciałam brnąć w to dalej.
C: Obsesja:
Oprócz tak zwanych "zaburzeń odżywiania" sklasyfikowano u mnie jakiś czas temu zaburzenia tożsamości. Borderline, może bipolar, nie wiem do końca. Uciekłam, zanim dali mi konkretną łatkę. Od roku nie biorę leków i nie chodze do psychiatry. Od roku grzecznie mieszkam z rodzicami, chodzę na studia i żyję w zawieszeniu. Dwa poprzednie lata mieszkałam w Szkocji, gdzie depresja i myśli samobójcze były równie blisko jak psycholog i leki. Rok przed tym mieszkałam w Polsce mając pracę, wynajmowane mieszkanie i również mając lekarza i leki na głowie. Nie chcę, żeby ktokolwiek myślał, że porzucenie psychiatry/psychologa i leków jest wyjściem na prostą, nie. Obecnie żyję bez leków, czuję 100% problemy ze sobą: mam dni/tygodnie, kiedy mania mną włada - skupiam się na czymś, jestem super pozytywna i wesoła, po czym przychodzą dni/tygodnie depresji. Ana zawsze czyha nade mną, nie ważne czy jestem szczęśliwa czy przygnębiona. Ale chcę być blisko niej.
D: Personalnie:
Studentka filologii na Uniwersytecie, obecnie drugi rok, przez gap-year-Scotland i pracę. Mieszkam z rodzicami, chociaż osobiście nienawidzę tego, wiem, że moje rodzeństwo im nie pomoże. Odliczam dni, by skończyć z dobrymi ocenami licencjat i kontynuować studia w Edynburgu, za którym tęsknię jak cholera. Nie oceniajcie, kiedyś opowiem dokładnie o złożoności związku mojego i moich rodziców.

Liczę na przyjęcie bo potrzebuję wygadać się komuś, kto zrozumie.

#2 2020-10-13 08:02:24

Lilithes
Gość
AndroidChrome 86.0.4240.75

Odp: Lilithes - weteran włóczęga

Zdaję sobie sprawę, że to nie jest zabawa i tym bardziej zależy mi na forum, gdzie nie będzie jedzenia wacików z octem czy czegoś podobnego.

Terapia... Może trafiłam na kiepskich doktorków, pewnie też kwestia mojego nastawienia, że nie chciałabym wracać do leków. Bez nich jestem chwiejna, owszem ale z lekami czułam się jakbym ktoś odciął moje emocje ode mnie.

Nie wykluczam, że kiedyś może spróbuje ponownie podjąć leczenie ale póki co chce spróbować na własną rękę spróbować żyć. I moja głupota pragnie bycia chudym do szczęścia.

#3 2020-10-13 17:52:26

Minion
Gość
Windows 7Chrome 86.0.4240.75

Odp: Lilithes - weteran włóczęga

Lilithes napisał/a:

W dni, kiedy tylko nikt nie patrz piję senes i staram się nie jeść cały dzień.

Tutaj jesteśmy przeciwni takim działaniom. Mam nadzieję, że jesteś świadoma, że częste picie senesu doprowadzi Twoje jelita do tego, że bez przeczyszczaczy przestaniesz się wypróżniać? Plus będziesz musiała stale zwiększać ich dawki, bo organizm się przyzwyczaja, a to są leki, obciążają organizm. To jest zupełnie niepotrzebne, robisz sobie krzywdę. Tym niejedzeniem cały dzień też.

Wiadomość dodana po 06 min 32 s:

Lilithes napisał/a:

Oprócz tak zwanych "zaburzeń odżywiania" sklasyfikowano u mnie jakiś czas temu zaburzenia tożsamości. Borderline, może bipolar, nie wiem do końca. Uciekłam, zanim dali mi konkretną łatkę. Od roku nie biorę leków i nie chodze do psychiatry. Od roku grzecznie mieszkam z rodzicami, chodzę na studia i żyję w zawieszeniu. Dwa poprzednie lata mieszkałam w Szkocji, gdzie depresja i myśli samobójcze były równie blisko jak psycholog i leki. Rok przed tym mieszkałam w Polsce mając pracę, wynajmowane mieszkanie i również mając lekarza i leki na głowie. Nie chcę, żeby ktokolwiek myślał, że porzucenie psychiatry/psychologa i leków jest wyjściem na prostą, nie. Obecnie żyję bez leków, czuję 100% problemy ze sobą: mam dni/tygodnie, kiedy mania mną włada - skupiam się na czymś, jestem super pozytywna i wesoła, po czym przychodzą dni/tygodnie depresji.

Dlaczego to sobie robisz? Dlaczego odrzucasz pomoc i możliwość lepszego radzenia sobie z tymi stanami? Ja też jestem dwubiegunowa, z tym, że to u mnie lżejsza postać, takie spektrum, nie wyobrażam sobie przetrwania najgorszych huśtawek bez pomocy specjalistów. To nie jest jakiś tam kaprys czy coś lekkiego - borderline czy dwubiegunówka to poważne zaburzenia. Nie musisz brać leków do końca życia, ale skoro masz okresy manii i depresji, to ewidentnie teraz są Ci one potrzebne.

Wiadomość dodana po 09 min 48 s:

Lilithes napisał/a:

póki co chce spróbować na własną rękę spróbować żyć.

Rozumiem. Dużo ludzi próbuje, ja też próbowałam, niestety dwukrotnie mi to nie wyszło i żałuję, że tak długo zwlekałam, udawałam, że sobie radzę i wpędziłam się w emocjonalne piekło.

Wiadomość dodana po 11 min 18 s:
Poza tym jestem na tak [dblpt])

#4 2020-10-13 18:29:58

czapla
Motylek
Dołączył: 2020-08-09
Liczba postów: 307
Aktualna Waga: 50.0
Docelowa Waga: 44
BMI: 17.1
Wzrost: 170 cm
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Lilithes - weteran włóczęga

Witaj, Lilithes. Uwielbiam Edynburg, uwielbiam Szkocję.
Jak ja Cię dobrze rozumiem w tej kwestii. Chętnie pogadam i powspominam, bo aż mi się teraz kilka rzeczy obudziło w pamięci.

Poza tym uważaj na siebie i nie bój się prosić o pomoc. Chociaż wiem, że czasami człowiek chce udowodnić innym i sam sobie, że da radę.


Mierz zawsze wysoko, bo nawet, jeśli nie dotrzesz na księżyc, to i tak znajdziesz się wśród gwiazd.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
AKTYWNE FORUM PRO ANA 2020

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
kantoralexrzeszow - aquapalms - wmundurze - ogamefanatyk - komisariatzksb